IWONA SOLECKA KURSY SZYBKIEGO CZYTANIA I TECHNIK UCZENIA

Szybkie czytanie to nie sztuczka – to narzędzie do odzyskania czasu

„Mamo, ja tego nie zdążę przeczytać”.

Tak zaczynała każda próba podejścia do lektury. Najpierw był opór. Potem – płacz. A na końcu – rezygnacja. Bo jak dziecko ma polubić książki, skoro każda z nich staje się kolejnym sprawdzianem z odporności psychicznej?

Wiele dzieci, które do mnie trafiają, to nie leniuchy. To nie są dzieci „bez motywacji”. To często mali wojownicy, którzy przegrywają nie z tekstem – ale z czasem.

Gdzie naprawdę leży problem?

Szkoła uczy czytać – ale nie uczy, jak się czyta, kiedy jest za dużo, za szybko, za trudno. Dziecko widzi blok tekstu i włącza się alarm. Mózg, zamiast rozumieć – zamyka się. Pojawia się lęk, który z każdym kolejnym dniem zamienia się w przekonanie: „Nie dam rady.”

A przecież chodzi tylko o to, żeby przeczytać… i zapamiętać. Tyle.

Ale nikt nas tego nie uczy.

A gdyby można było inaczej?

Na moich zajęciach dzieci uczą się czytać z oddechem. Odzyskują odwagę do sięgnięcia po książkę. Przestają walczyć – zaczynają wybierać. Wybierać, co ważne. Wybierać tempo. Wybierać swoją drogę uczenia się.

Uczą się map myśli i skutecznego notowania – ale przede wszystkim: uczą się ufać, że potrafią. A potem… czytają trzy razy szybciej. I mają czas na resztę dzieciństwa.

Bo szybkie czytanie to nie jest sztuczka.

To sposób, żeby nie tracić życia na powtarzanie pięć razy tego samego akapitu.

Co możesz zrobić?

Jeśli Twoje dziecko gubi się w tekście, nie czyta lektur, zapomina, co przeczytało – porozmawiajmy. Może to nie brak motywacji. Może to po prostu brak narzędzi.

Umów się na bezpłatną konsultację i sprawdź, czy to odpowiedni moment, by odzyskać czas. I radość z czytania.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *